Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Venom
|
Wysłany:
Śro 18:21, 01 Lut 2006 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 2980 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cieszyn
|
Ale ja (jako wspolorganizator imprez) staram sie byc a to chyba wazne
|
|
|
|
|
BIERUT
|
Wysłany:
Nie 18:50, 26 Lis 2006 |
|
|
Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: B-B/ Pruchna
|
Venom napisał: | Z jednej strony Cie rozumiem ale z drugiej strony to jest brak tolerancji. Zreszta i tak wszystko kreci sie wokol kasy. Wynajem naglosnienia deckow i angaz Dj-i zwiazane jest z kasa. Dlatego tez wazni sa ludzie ktorzy ta kase przynosza i trudno ze sa tacy a nie inni. |
DOKŁADNIE
a pana który jest takim krytykiem to zapraszam do zaprezentowania swoich umiejetności organizatorskich, od razu byś sie wyleczył z tego pesymizmu (dobrze sie pisze albo mówi trudniej wykonuje tym bardziej ze robi sie to przewaznie samemu, a roboty jest naprawde dużo.)
|
|
|
ploomba Administrator
|
Wysłany:
Nie 21:56, 26 Lis 2006 |
|
|
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 1032 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: __>> MeKkA
|
problem tkwi gdzie indziej..poprostu malo juz jest ludzi (moze nie ma) ktorzy robili by imprezy dla muzyki i dla wyrazenia wlasnego ja..pokazania czegos innego..pasji..zainteresowania..milosci do dzwiekow..problem wlasnie w tym ze podejscie do sprawy jest czysto zarobkowe..kiedys mlodzi robili imprezy..podziemne...mniej podziemne..ogolnie z inna muzyka dlatego, ze byli mlodzi i zyli tym czyms...czasy byly inne..gospodarka przeksztalcala sie..ustroj panstwa tez..troche chaosu bylo we wszystkim i wszedzie...teraz dla ludzi liczy sie praca i pogon za pieniazkami..zycie..konsumpcja..itd.. ci co byli kiedys mlodzi sa juz starsi czesc sie wypalila..czesc wyjechala..czesc traktuje muzyke jako zrodlo dochodu i utrzymania sie w tym jeszcze biednym kraju..no a ci mlodzi co teraz sa mlodzi wychowywani sa do tego zeby zarabiac no i zarazem wydawac..wszechobecna konsumpcja..szybkie zycie..pomnazanie rzeczy materialnych
..moze troche uogólniam..jasne ze wtedy tez bylo konsumpcyjnie czasami..komercja sie dpiero tworzyla w tej dziedzinie..ale wspolistniala..rodzila sie z tego "SIX FEET UNDER"..teraz chec zarabiania wyparla idealy.. w sumie sie nie dziwie bo kazdy ma prawo do godnego zycia i godziwych zarobkow..brakuje jednak teraz miw tym wszystkim jakiejs filantropii..osób ktore z pasji chcialyby pokazac co daje muzyka..osob ktore sa spelnione a muzyke traktowalyby jako misje/kulture/sztuke sama w sobie
|
|
|
Hemorrhage
|
Wysłany:
Nie 22:13, 26 Lis 2006 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 1083 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mentally Ill from Amityville
|
Bierut >>> nie jestem zadnym krytykiem tylko wyraziłęm swoje zdanie, opinie. Uspokoj sie troszeczke a nie odrazu sie obrazaj ze ktos zle napisał o Tlenie...
I czemu mi tu coś o organizacji brąchasz ? Ja pisałem przedewszystkim o ludziach jacy łażą na te biby, o "Dj'ach" wyrastajacych jak grzyby po deszczu i o knajpie w której klimat mi sredni pasuje, chociaz przyznam ze po wylaczeniu kolorowych lampek juz jest troche lepiej (jednak za czasów ToTamTo Góra i Dół miały duzo lepszy klimat. I ja naprawde doceniam to ze ktos proboje w tym miescie cos robic, i ze dzięki temu przyjezdzaja ciekawie grający ludzie (jak Pine, czy Stimulator, czy Leo L....)...reszta ktora mi sie nie podoba jest w poscie ploomby i moim pierwszym. Pozdrawiam i do zobaczenia.
Richie >>> popieram w 100%.
|
|
|
BIERUT
|
Wysłany:
Śro 10:29, 29 Lis 2006 |
|
|
Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: B-B/ Pruchna
|
chyba bede chcial z wami pogadac
|
|
|
Hemorrhage
|
Wysłany:
Śro 13:44, 29 Lis 2006 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 1083 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Mentally Ill from Amityville
|
BIERUT >>> Równie dobze mozesz pogadac na PW lub GG (2515446), a jak by co to w sobote bede na Combacie.
|
|
|
Venom
|
Wysłany:
Pią 18:23, 01 Gru 2006 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 2980 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cieszyn
|
Dobrze ze jest to forum bo mozna wiele kwestii poruszyc. To normalne ze kazdy czlowiek ma inne podejscie do roznych spraw. Zyjemy jednak w jakims tam spoleczenstwie ktore niestety bazuje na pieniadzu... i badz co badz jest on wazny. Jakbym mial kase na plyty i na swoj rozwoj muzyczny to nie chcialbym nigdy kasy za granie. wtedy gralbym tylko dla pasji i przekazu... ale jest inaczej i to do czego dochodze kosztuje mnie mase wysilku... trzeba wciaz oszczedzac zeby miec cos. niestety ten swiat tak sie juz kreci... Wg mnie Tlen faktycznie nie jest mega super klubem pod wzgledem klimatu ale umowmy sie ze na tle innych klubow nie wypada wcale tak zle... a jesli chodzi o miejscowki bardziej klimatyczne to one zazwyczaj nie sa dochodowe i niestety ale np taka osoba jak Leo Laker nigdy sie tam nie pojawi... no Chyba ze ktos jej zaplaci z wlasnej kieszeni...
|
|
|
ploomba Administrator
|
Wysłany:
Pią 18:46, 01 Gru 2006 |
|
|
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 1032 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: __>> MeKkA
|
albo jak znasz kogos takiego osobiscie i po znajomosci zgodzi sie zagrac dla idealow ale prawda jest taka ze wiekszosc znanych i cenionych dj/tworcow/artystow zaczynalow takich miejscowkach klimatycznych i z takiej sceny sie wywodzi ;]
|
|
|
Venom
|
Wysłany:
Pią 14:21, 08 Gru 2006 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 2980 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cieszyn
|
No tak masz racje... Ale korzenie o wszystkim nie swiadcza. Ja tez bym chcial np Surgeona zaprosic... Tylko ze suma jaka trzeba za to zaplacic dyskwalifikuje mnie jako organizatora. Nie ma na to warunkow. No chyba ze bilety zrobimy po 100zl i przyjdzie tyle samo osob co zawsze na impreze.
|
|
|
darius_Er
|
Wysłany:
Pią 21:49, 08 Gru 2006 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 735 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 43400
|
Surgeon chcial kiedys grac w Ułan Bator, więc nie jest powiedziane, ze ma astronomiczna gaże.
|
|
|
PaWeŁ
|
Wysłany:
Sob 13:14, 27 Sty 2007 |
|
|
Dołączył: 08 Lis 2005
Posty: 355 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Libiąż
|
Venom napisał: | ...Ja tez bym chcial np Surgeona zaprosic... Tylko ze suma jaka trzeba za to zaplacic dyskwalifikuje mnie jako organizatora.... |
to znaczy jaka suma ??????????;>
|
|
|
Venom
|
Wysłany:
Nie 12:27, 28 Sty 2007 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 2980 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cieszyn
|
Suma konkretna... Nie stac i tyle...
|
|
|
LeSaR
|
Wysłany:
Pon 19:47, 29 Sty 2007 |
|
|
Dołączył: 06 Lis 2005
Posty: 528 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tychy
|
Popieram tu zdanie Jerzego ze w dzisiejszych czasach trudno o idealna publike jak i idealnych DJ's trzymających sie tych satrych pieknych utartych zasad. Chcesz zrobic dobra bibe to musisz kogos sciagnac, a zeby kogos sciagnac trzeba miec pieniadze. Niestety taka prawda i zgodze sie tu ze jesli mialbym pieniadze by moc kupic sobie plyty czy dolozyc sie do imprezy z checia bym to robil bo granie to nie tylko moje hobby (bo praca nigdy tego nie nazwe) ale tez zycie i chcialbym angazowac sie w jej rozwoj a moge to robic tylko majac pieniadze. Pozdrawiam
|
|
|
ploomba Administrator
|
Wysłany:
Wto 11:43, 30 Sty 2007 |
|
|
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 1032 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: __>> MeKkA
|
problem w ludziach, ktorzy widza dobra impreze tylko wtedy kiedy jest jakas mega gwiazda ;] zamiast tworzyc swoj klimat i swoja scene..
|
|
|
SoopeR
|
Wysłany:
Wto 12:08, 30 Sty 2007 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2006
Posty: 1016 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wodz.Śl.
|
ploomba napisał: | problem w ludziach, ktorzy widza dobra impreze tylko wtedy kiedy jest jakas mega gwiazda ;] zamiast tworzyc swoj klimat i swoja scene.. |
kwestia jest inna jak dla mnie:
ile ludzi chodzi na impreze dla muzyki??
wszycy narzekają na frekwencje zamiast częściowo pogodzić się z faktem ze nie wszyscy muszą to lubieć (oczywiście... głośność max na wieży i sąsiedzi słuchają czy chcą czy nie )
jak dla mnie wole byc na imprezie gdzie jest dobra muzyka i pare znajomych/nieznajomych z którymi można pogadać oraz brak tzw złego towrzystwa niż imprezy z jakąś gwiazdą gdzie połowa osób jest w stanie o pół lita / 5 dropów/ w ścieżki za dużo.
wiadomo że wszytko rozbija się o kasę jednak warto zauważyc ze nie jest żle... jest ekipa która gra, mam nadzieje ze bardziej dla satysfakcji a nie dla kasy.
mam nadzieję ze kiedyś pokażecie (-my?) ze do imprez nie potrzeba max wyjebanego klubu , 1000 osób których nie znamy;
brakuje mi imprezy pod gołym niebem .... informacje bez promocji rozsyłąna przez znajomych,telefonów: wpadaj tu i tu bo dziś coś organizujemy bo własnie tak sobie przed chwilą wymyśliliśmy, jakiś grill w tle i pełna muzyczna integeacja bez chamsta , krzywych ryjów itd. imprezy robionej dla muzyki a nie dla frekfencji
marzenia?? może czy wykonalne?? to tylko zależy od nas:)
|
|
|
|