Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maq
|
Wysłany:
Śro 21:49, 21 Paź 2009 |
|
|
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 95 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Katowice / Berlin
|
mnie tam ostatni podcast Surgeona podoba i to bardzo z The Shelter z maja br tez jest niczego sobie , a ze nie gra tego co 3-4 lata temu to juz inna bajka
Szczegolnie podoba mi sie jego mieszanki eksperymentalnych brzmien z normalnymi walkami , gdzie majac technicsa do dyspozycji nie dalby rady uzyskac takiego brzmienia no i przede wszystkim pitcha by mu zabraklo co chetnie udowodnilbym na jakis probkach (ba nawet jakby mu sie jakims cudem udalo to te utwory bylyby na maxa znieksztalcone i stracilyby swoje walory muzyczne..).
W jego przypadku zmiana z 3 deckow na ableta wyszla mu na dobre , bo robi cos czego malo kto potrafi - lata doswiadczenia jako producent daja mu zupelnie nowe mozliwosci i slychac to wyraznie.
Jak dla mnie zywy przyklad na to ,ze mozna cos wiecej. Ostatni raz na zywo Surgeona slyszalem w Berghain rok temu i to co bylo dane mi slyszec po prostu nie da sie opisac slowami - najlepszy set jaki dane mi bylo slyszec w przeciagu ostatnich 6 lat.
Z calym szacunkiem do vinylowcow , ale jak wiele dobrych setow slyszalem z pomoca vinyla ,tak zaden nie byl w stanie przebic tego co slyszalem w Berghain na jego secie. Tyle z mojej strony.
|
|
|
|
|
Vervain
|
Wysłany:
Śro 23:08, 21 Paź 2009 |
|
|
Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 498 Przeczytał: 0 tematów
|
jak dla mnie w porównaniu vinyl vs. cyfra nie ma wielkiej filozofii
winyl jest droższy, zużywa się, ma gorszą jakość dźwięku, oferuje mniej możliwosci no i swoje waży
Ale. Wosk jest dla ludzi z przetrąconą psychiką, których takie rzeczy nie interesują (ew. są gdzieś na drugim planie). Tu raczej chodzi o fizyczny kontakt z muzyką, limitowane edycje, polowanie na perełki, trzaski, targanie kilkunastokilogramowego case'a (tudzież torby;) po pijaku i skill w czystej postaci, gdzie pomiędzy twoją głową, a muzyką są tylko Twoje ręce, a nie pizdylion guzików i funkcji w jakimś programie.
Jest to oczywiście kompletnie nielogiczne i nieracjonalne podejście, ale w uczuciach nie ma miejsca na logikę. Winyl jest dla zboczeńców i tyle
Ostatnio zmieniony przez Vervain dnia Czw 19:11, 22 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Teknito
|
Wysłany:
Pią 9:37, 23 Paź 2009 |
|
|
Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 1302 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Vervain napisał: | jak dla mnie w porównaniu vinyl vs. cyfra nie ma wielkiej filozofii
winyl jest droższy, zużywa się, ma gorszą jakość dźwięku, oferuje mniej możliwosci no i swoje waży
Ale. Wosk jest dla ludzi z przetrąconą psychiką, których takie rzeczy nie interesują (ew. są gdzieś na drugim planie). Tu raczej chodzi o fizyczny kontakt z muzyką, limitowane edycje, polowanie na perełki, trzaski, targanie kilkunastokilogramowego case'a (tudzież torby;) po pijaku i skill w czystej postaci, gdzie pomiędzy twoją głową, a muzyką są tylko Twoje ręce, a nie pizdylion guzików i funkcji w jakimś programie.
Jest to oczywiście kompletnie nielogiczne i nieracjonalne podejście, ale w uczuciach nie ma miejsca na logikę. Winyl jest dla zboczeńców i tyle |
Otóż to. Pięknie to ująłeś. Dodam tylko jeszcze, że nie mam nic przeciwko eksperymentowaniu, jeśli ktoś chce i dobrze mu to wychodzi - proszę bardzo, niemniej jednak nie wywiera to na mnie tak ogromnego wpływu jak na całej reszcie i nie jestem pełen podziwu dla tych ludzi.
Niezależnie od Ery i trendów w jakich będzie dane nam żyć, wolę jednak pozostać przy klasycznym zboczeniu i podniecać się na widok kolejnej 12"-wej piękności Winylowi zboczeńce i kapitan Techno Rulezzz Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|