:shock: MIKE DEL SAAR NA MAYDAYU

Zenada .....tylko tyle moge na ten temat powiedziec. Ja wiem ze Mayday moze juz nie jest dla nikogo tutaj wazna impreza. Ale ja darze ja pewnym sentymentem. I obawiam sie ze musze to powiedziec na glos...
Wystep Mika del saara na tegorocznym mayday to jest obraza. Obraza dla fanow tego gatunku. Czlowiek ten nigdy nie nauczyl sie grac i jego poziom az nazbyt widocznie odbiega od przecietnosci.... a co dopiero jak porownamy go z Kanzyanim np...
Jestem ciekaw czy osoba ta jest wam znana. I czy ma ktos cos do powiedzenia na ten temat. Znam setki osob ktore godnie zajely by jego miejsce i siebie tutaj nie uwzgledniam ( zeby nie bylo Smile

)
Troche zle sie czuje ze musze wyrazic w ten sposob swoje zdanie na forum. Ale to smutne co sie teraz podzialo. Kompletny brak poszanowania dla sztuki. . . sztuki ktora my kochamy i wspoltworzymy.
Tak sie nie moze dziac .. i JA PROTESTUJE

cos ksywke kojarze..to chyba jakis lokalny dj z okolic Krakowa? dobrze kojarze? na plakatach jego ksywke czasami widywalem za czasow moich studiow Very Happy

(na cyklicznych "duzych" imprezach techno niedaleko Krakowa bodajze ;] w jakiejs dyskotece dla scislosci :] ) Jak gra to nie wiem bo nigdy nie slyszalem :/ ale to pewnie podobna persona do slaskiego Michala L. :] tez krazą o nim nieciekawe legendy :/ chociaz raz zdarzylo mi sie slyszec pana Michala kilka lat temu jak calkiem niezle kleił stare Liebieng'i i hardtechna :] ale jak mowie reputacje ma lekko zszargana za sprawa pewnej dyskoteki Smile

..no i tez na mayday grał :]

ja bojkotuje mayday ze wzgledu na gwiazdorstwo, dla ktorego nie ma miejsca w mojej definicji Techno.
a mayday wystarczy ze ma sie plyty z melodiami i mozna zagrac, co tam umiejetnosci...

To Fuck Mayday 20.11.2004