Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
darius_Er
|
Wysłany:
Sob 23:42, 18 Mar 2006 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 735 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 43400
|
lubicie czytac ksiazki ?
ja wlasnie przed chwila zakonczylem czytac powiesc mojego chyba njalepszego pisarza - Alistair`a Mac Lean`a, Szkota, ktorego najglosniejsza powiesc to "Dziala Nawarony" - ksiazka na podstawie ktorej byl nakrecony film z Gregory Peck`iem.
a ostatnio czytalem HMS ULISSES, powiesc wojenna;
"Druga wojna światowa. HMS „Ulisses” jest okrętem wojennym marynarki brytyjskiej, który wypływa z portu w Scapa Flow jako eskorta konwoju wiozącego broń i sprzęt dla armii radzieckiej. Cel: Murmańsk. Lecz jeszcze przed wypłynięciem z portu zaczynają piętrzyć się problemy. Załoga, wyczerpana wielomiesięczną służbą na pokładzie, służbą w morderczych warunkach, bez wytchnienia, buntuje się. Bunt zostaje stłumiony - dwóch zabitych i kilkudziesięciu rannych. „Ulisses” musi odkupić swój „grzech”; mimo sprzeciwu załogi i dowództwa okrętu pada rozkaz: dopilnować, aby sprzęt cało dopłynął do Murmańska. HMS „Ulisses” to książka o ludziach, ich zachowaniach, decyzjach podejmowanych w warunkach ekstremalnych, kiedy toczy się walka na śmierć i życie z naturą otaczającą i własną. Wtedy bowiem, gdy trzeba postawić na szali swoje życie, człowiek poznaje prawdę o sobie i o innych, prawdę, która często tkwi tak głęboko."
|
|
|
|
|
Kinia
|
Wysłany:
Nie 16:56, 19 Mar 2006 |
|
|
Dołączył: 28 Lis 2005
Posty: 26 Przeczytał: 0 tematów
|
Clive Barker "Imaica"
|
|
|
ploomba Administrator
|
Wysłany:
Nie 22:51, 19 Mar 2006 |
|
|
Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 1032 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: __>> MeKkA
|
..opowiadania Philip'a K.Dicka ostatnio..jakis czaaas temu..
a tak wogole to polecam Ubik'a tegoż samego autora.
"Wewnątrz świata rażonego obłędem... normalność zachowują już tylko ludzie. Dick poddaje ich więc ciśnieniu przeraźliwej próby i w jego fantastycznym eksperymencie niefantastyczna pozostaje tylko psychologia bohaterów. Walczą oni do końca, stoicko i zajadle, z nacierającym zewsząd chaosem, którego źródła są właściwie niedocieczone...
Osobliwości Dickowych światów biorą się zwłaszcza stąd, że dogłębnemu rozszczepieniu i powieleniu ulega w nich - jawa... Końcowy efekt jest zawsze taki sam: rozróżnienie między jawą, a zwidem okazuje się niemożliwością. Strona techniczna tego zjawiska jest niezbyt istotna... Rzecz w tym, że świat, wyposażony w instrument rozszczepiania jawy na jej nierozróżnialne podobizny, stwarza praktyczne dylematy, znane tylko teoretycznym spekulacjom filozofii. Jest to świat, w którym filozofia schodzi niejako na ulicę..."
z posłowia Stanisława Lema do pierwszego wydania Ubika
===========
o Ubik'u:
Recenzje i opinie o książce
Wszechobecność, autor: deYna,
Angielskie słowo "ubiquity" dosłownie oznacza wszechobecność, nie tylko, jak w książce, wszędobylskiego preparatu „Ubik”, mogącego być jednocześnie lekarstwem na żołądek i przekąską, środkiem do czyszczenia i sprayem odwracającym proces zanikania. Chodzi przede wszystkim o wszechobecność każdej istoty w więcej niż jednym świecie. Żywi i umarli u Dicka tak naprawdę są tylko umownie istotami nieoddychającymi i przejawiającymi wszystkie funkcje życiowe.
Jeden z moich wykładowców, próbując nam naszkicować system połączeń między wszystkimi działami fizyki, powiedział, iż „Rzeczywistość jest nam zapodana i Pana Boga nie interesuje, czy do jej opisu stosujemy mechanikę klasyczną czy kwantową, bylebyśmy robili to dobrze”. U Dicka nie ma jednej, „zapodanej” rzeczywistości. „Drzwi wyjściowe prowadzą do środka”. Jedyną rzeczą, która się nie zmienia, jest ludzka świadomość, charakter i psychologia. Joe Chip zostaje tą samą osobą, nie umiejącą utrzymać przy sobie pieniędzy, bez względu na to, czyj profil czy popiersie na nich widnieje, Pat jest cały czas zazdrosna i niedojrzała, a przenosiny między światami nie zmieniają opanowania i chłodnej wewnętrznej piękności Wendy czy mądrości życiowej młodej, bo przecież zaledwie dwudziestopięcioletniej Elli. To ludzie, ich charaktery i osobowości stają się punktami łączącymi światy, które teoretycznie nie powinny się przenikać. Przenikają się jednakże, bo istnieje „ubiquity”, coś silniejszego od zaprzestania istnienia, coś mocniejszego niż niszczycielskie siły osobników z ujemnym potencjałem. Można się pokusić o marzenie o wszechobecności tego, co rozumiemy jako dobro, ale Philip K. Dick nie pozwala na tak daleko idące przypuszczenia. Filozofia w jego historiach, jak słusznie zauważa Lem, schodzi na ulice. Światy stwarzają dylematy bardzo praktyczne, powiązane z życiem istot nie tylko w tym jednym świecie. „Mężczyzna nie zawiera w sobie młodego chłopca, lecz wcześniej żyjących mężczyzn”. Czas jest tylko jednym z wymiarów, do kształtu którego trzeba się po prostu przyzwyczaić.
Takie uporządkowanie czasoprzestrzeni, choć zdaje się skomplikowane i bolesne, napawa pewnym optymizmem. Bo oto człowiek, którego biografia nosi tytuł „Przesuwające się rzeczywistości”, w książce, w której rozróżnienie między jawą, snem, wizją narkotyczną i ewentualnie istniejącą prawdą jest, nawet dla bardzo uważnego czytelnika, po prostu niewykonalne, zawiera zdanie świadczące o tym, że wielokrotność świata nie jest taka straszna, a wszechobecność nie musi być tak bardzo trudna do udźwignięcia. Można przecież spojrzeć na wszystko oczami kogoś o dużo mniejszym rozumie niż obdarzeni ponadnaturalnymi zdolnościami inercjałowie: “Tak jak w "Kubusiu Puchatku": istnieje część lasu, w której chłopiec i jego miś zawsze będą mogli się bawić.”
Matrix w Matrixie, autor: mkk3a,
Książki Philipa Kindreda Dicka były jednymi z pierwszych, jakie przeczytałem w ciągu mojej, na razie dwuletniej, przygody z literaturą fantastyczną. Do tej pory przeczytałem większość jego opowiadań oraz część powieści – ale dziwnym sposobem „Ubik” cały czas mi umykał. O ile na początku wyboru dokonywałem na podstawie tytułu, okładki lub ewentualnie opisu wydawcy (i nie miałem pojęcia, które z nich są najbardziej warte przeczytania), o tyle później usłyszałem o „Ubiku”. W zasadzie nic konkretnego – same ogólniki: że warto przeczytać, że jest to jego najlepsza powieść itp. itd. Mocno sobie postanowiłem, że teraz przeczytam tę powieść – inne mogą poczekać; i w końcu udało się.
Wrażenia i odczucia podczas czytania kolejnych stron były naprawdę diametralnie różne. Już na początku czuć, że czytamy Dicka – charakterystyczny dla niego świat, styl pisania. Zapowiada się ciekawie, ale nie porywająco – grupa telepatów i antytelepatów w dwóch konkurencyjnych firmach. Jeden chce wykończyć drugiego i wciąga go w pułapkę. I to w zasadzie już połowa książki i ani razu nie ma najmniejszej wzmianki o tytułowym cudownym preparacie (poza krótkimi reklamowymi hasłami na początku każdego rozdziału) – niby wiadomo z grubsza, co chodzi, tylko co do tego wszystkiego ma ten Ubik?! Mniej więcej po tych wydarzeniach wszystko zaczyna się komplikować – nie wiadomo, który świat jest prawdziwy, a który tylko wirtualny. W dodatku każdy zaczyna snuć własną wersję wydarzeń, ale żadna nie okazuje się stuprocentowo prawdziwa – nie będzie to też zbyt daleko idąca analogia, jeśli powiem, że jest to taki „Matrix w Matrixie” (nic więcej nie zdradzę, aby nie psuć zabawy tym, którzy jeszcze nie przeczytali tej książki).
W zasadzie im dalej, tym powieść jest ciekawsza, choć parę razy miałem chwile zwątpienia. Ostatni rozdział (chyba najkrótszy ze wszystkich) i zaskakujące zakończenie to po prostu majstersztyk.
„Ubik” w zasadzie jest tak dobry, jak wszyscy mówią – ale czy to faktycznie najlepsza powieść Dicka? Na pewno przeczytałem ich za mało, aby potwierdzić lub zaprzeczyć, ale nie zmienia to faktu, iż warto go przeczytać.
Na skraju rzeczywistości... a może już po jej drugiej stronie?, autor: agent,
Co dzieje się naprawdę, a co tylko na "prawdę" wygląda? Gdzie kończy się rzeczywistość, a zaczyna fikcja? Czy świat, który nas otacza, jest prawdziwy, czy tylko nam się tak wydaje?
Jeśli szukacie odpowiedzi na te lub podobne pytania, ta książka na pewno wam ich nie dostarczy, sprawi natomiast, że pytań pojawi się jeszcze więcej.
Dick pokazał tu swoje mistrzostwo w manipulowaniu rzeczywistością, do końca powieści zastanawiałem się, które z wydarzeń miały miejsce naprawdę i w co właściwie wplątali się bohaterowie. Jest to zdecydowanie najlepsza z przeczytanych przeze mnie powieści Dicka, który dzięki niej urósł do rangi mojego ulubionego twórcy s.f.
|
|
|
doskonaly%odbiornik
|
Wysłany:
Śro 2:55, 19 Kwi 2006 |
|
|
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 105 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Z Tamtąd
|
Ja czytam juz 4 tom "mrocznej wiezy" Steven King i jego smola. naprawde polecam.[
Mroczna wieza sqn!
|
|
|
kolor
|
Wysłany:
Wto 22:31, 08 Sie 2006 |
|
|
Dołączył: 08 Lis 2005
Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów
|
"Gringo wśród dzikich plemion" Wojciecha Cejrowskiego super
|
|
|
missEXT
|
Wysłany:
Pią 15:59, 18 Sie 2006 |
|
|
Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: CONSTARowo
|
wlasnie czytam Czarodziejska Gore Manna, a przed nia zawiesilam sie na Aniolach i Demonach Browna
w ogole znacie jakies strony gdzie sa ksiazki do sciagniecia?
|
|
|
darius_Er
|
Wysłany:
Wto 16:36, 29 Sie 2006 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 735 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 43400
|
missEXT napisał: |
w ogole znacie jakies strony gdzie sa ksiazki do sciagniecia? |
sprobuj na emule, tam cos niecos jest, ale ja nie znam tego niestety :/
sam korzystam z ksiazek w wersji papierowej - zapozyczanej z bibloteki za free o ile nie zapomne oddac w terminie
2ga moja ksiazka w tym roku to Potiomkin;
"
...pojedynek dwóch ludzi morza ery atomowej, sonarzysty z USS `Barracuda` i kapitana radzieckiego okrętu podwodnego klasy Alfa.
"
-------
kolejna ksiazka tego autora - jest lepsza, o ile kogos to interesuje;
|
|
|
ziherka
|
Wysłany:
Wto 1:34, 07 Sie 2007 |
|
|
Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Beuthen
|
"Świeta księga wilkołaka", Pielewin Wiktor
Bohaterką powieści Pielewina jest A Huli – lisica, postać z chińskich baśni przeniesiona we współczesne realia, działająca w Moskwie XXI wieku jako luksusowa internetowa prostytutka. Kobieta-lisica hipnotyzuje partnerów i za pomocą ogona tworzy iluzję aktu płciowego, by czerpać od nich życiodajną energię.
Z charakterystyczną dla siebie ironią Pielewin splata elementy kultury popularnej, szczególnie fantastyki, buddyzmu, chińskiej demonologii, prawosławia, tworząc przedziwny obraz współczesnego rosyjskiego społeczeństwa. Nie jest to jednak wyłącznie obraz ponury. Nie pozwala na to olbrzymie poczucie humoru autora oraz jego talent do prześmiesznych gier słownych.
|
|
|
KaTe
|
Wysłany:
Wto 8:37, 07 Sie 2007 |
|
|
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 38 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Zupełnie przez przypadek trafiłam na książkę Alvina Tofflera"Trzecia fala" z racji wzbogacania swojej wiedzy z zakresu historii muzyki elektronicznej...(zaległy artkuł dyszy mi juz za plecami). Trafiłam na informację, że okreslenie "muzyka techno" pochodzi z wyżej wymienionej książki, skąd właśnie termin ten zaczerpnęła prasa muzyczna...czy to prawda? jeszcze nie wiem...natomiast książka okazała się wspaniała wiwisekcją tzw."współczesnego społeczeństwa" zarówno pod względem socjologicznym, jak również historycznym. Drugą książką, która mi towarzyszy jest "Prawiek i inne czasy" Olgi Tokarczuk, choć tu raczej kierowała mną ciekawość jak rodacy, a właściwie rodaczki radzą sobie na rynku wydawniczym Poza tym ugrzęzłam w tematyce językoznawczej, z racji mojej specjalizacji...Deborah Tannen. Może ktoś również interesuje się językoznawstwem?czekam na rekomendacje Szukam również wskazówek na temat muzyki/kultury? techno...Kto jeszcze na ten temat pisał? Moze ktoś wie?
|
|
|
KaTe
|
Wysłany:
Wto 8:56, 07 Sie 2007 |
|
|
Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 38 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
chyba z przedmówcą spóźniliśmy się jakiś rok...przedostatni post był z sierpnia, ale 2006...hahah...ale miło i tak poczytać.....może ktoś jeszcze tu zaglądnie:)
|
|
|
Venom
|
Wysłany:
Wto 9:25, 07 Sie 2007 |
|
|
Dołączył: 24 Paź 2005
Posty: 2980 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Cieszyn
|
Ja czytalem ostatnio (nie po raz pierwszy) ksiazke autorow O.A. BOGDANOW oraz E.S. CYGANKOW - "Sportowa jazda samochodem"
dla zainteresowanych
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
|
imp
|
Wysłany:
Wto 9:50, 07 Sie 2007 |
|
|
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 352 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: r.sl.
|
ja niedawno zakonczylem Ciekawe Czasy - Terryego Pratchetta a teraz katuję Piątego Elefanta tego samego autora (Swiat Dysku rzadzi )
czekam na wyplatke i lece do empiku po jakies nowe ksiazki, na pierwszy ogien pojda chyba Dzieci Hurina Tolkiena
pozdro
|
|
|
KRS
|
Wysłany:
Wto 10:54, 07 Sie 2007 |
|
|
Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zawiercie
|
Dan Brown - Anioły i Demony (o wiele lepsza od Kodu... )
Wiktor Pielewin - Generation P
Rafał A. Ziemkiewicz - Michnikowszczyzna Zapis Choroby
Pedro Juan Gutierrez - Brudna Trylogia o Havanie
|
|
|
ziherka
|
Wysłany:
Wto 11:41, 07 Sie 2007 |
|
|
Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Beuthen
|
KaTe napisał: | chyba z przedmówcą spóźniliśmy się jakiś rok...przedostatni post był z sierpnia, ale 2006...hahah...ale miło i tak poczytać.....może ktoś jeszcze tu zaglądnie:) |
hehe...to fakt...ale rok w te czy wewte...
...zawsze milo poczytac
@KRS
Generation "P"-jestem w trakcie
|
|
|
ziherka
|
Wysłany:
Wto 12:36, 07 Sie 2007 |
|
|
Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Beuthen
|
Venom napisał: | Ja czytalem ostatnio (nie po raz pierwszy) ksiazke autorow O.A. BOGDANOW oraz E.S. CYGANKOW - "Sportowa jazda samochodem"
dla zainteresowanych
[link widoczny dla zalogowanych]
|
juz sobie sciagnelam...przestudiuje zanim wystartuje na prawko
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|