Forum -=[ BUNKIER ]=- Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
...Hałas.-.TECHNO czyli degeneracja muzyki...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum -=[ BUNKIER ]=- Strona Główna -> mÓZG pEŁNY
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Greg Kranzz
PostWysłany: Wto 2:50, 14 Lis 2006 Powrót do góry


Dołączył: 24 Paź 2005

Posty: 457
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Jeryho Tekkno Mekka

Hałaśliwe początki

Wszystko rozpoczęło się od XX wiecznej awangardy muzyki poważnej. Muzyka konkretna i elektroakustyczna, czerpały materiał dźwiękowy z otoczenia. Warsztatem kompozytorów były magnetofony szpulowe i kilometry ciętej taśmy. Podczas koncertów, na scenie ustawiane były ogromne głośniki, były one umieszczane również wśród publiczności, tak, aby wrażenia odsłuchowe były jak najbardziej intensywne. Oczywiście, eksperymenty te wyglądają dzisiaj bardzo niewinnie. Muzyka Stockhausena, Reicha czy Nordheima tworzona była według ścisłych - fakt, bardzo awangardowych - reguł. Ich utwory nie miały nic wspólnego anarchią.

Na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku podobną metodę zastosowali młodzi muzycy, którzy nie posiedli gruntownego wykształcenia muzycznego. Werbowali się raczej z ruchów młodzieżowych bliskich punkowi i nowej fali. Równocześnie w Ameryce i Europie coraz bardziej popularny stawał się gatunek o nazwie industrial. To w jego obrębie hałas po raz pierwszy, oprócz tworzywa muzycznego stał się również narzędziem ideologicznym. Młodzi zapaleńcy, wydobywając ze swych maszyn odgłosy hut, walcowni i zatłoczonych ulic, dawali wyraz zmęczeniu kultem maszyn. Wielu z nich - np. Front Line Assembly lub Front 242 stworzyli dla swojej muzyki teledyski, będące właściwie krótkimi filmami s/f. Ucieczka od rzeczywistości stawała się coraz bardziej wyraźna. Kanadyjski zespół Skinny Puppy wieścił - już niejako wprost - technologiczną apokalipsę. Na płytach opowiadał o toksycznych odpadach zalewających świat i zatrutych medykamentach. Muzyka była bezkompromisowa, a wizja koszmarnego, wyimaginowanego świata tak przerażająca, że jeden z członków zespołu popełnił samobójstwo. Jednostronny i nieodpowiedzialnie przedstawiany ogląd rzeczywistości, okazał się w tym przypadku (a może i w wielu innych?) tragiczny.

Industrial pełnymi garściami czerpał z przedwojennego futuryzmu i ekspresjonizmu. Z jednej strony w muzyce coraz większej rzeszy zespołów gościł podziw dla osiągnięć techniki, z drugiej, zmęczenie jej przygniatającym ciężarem. Ważną inspiracją był dla nich również przedstawiony w poprzednim numerze RUaH niemiecki zespół Kraftwerk. O ile wczesne eksperymenty elektroakustyczne przynależały do obszaru szeroko rozumianej muzyki poważnej, to industrial zawsze uznawany był za gałąź rocka. Lata 70. i 80. przygotowały zatem muzyczny grunt pod prawdziwą rewolucję, a ta wybuchła trochę później za sprawą techno.






TechnoPOSTMODERNIZM

Ciekawe, ze fundamentem nowej muzyki hałasu była duchowa i filozoficzna refleksja nazywana w dużym uproszczeniu postmodernizmem. Mniej tutaj punkowego buntu i akademickiej konsekwencji, a więcej przekładania konkretnych postulatów para-filozoficznych na język laptopów i programów muzycznych. Najbardziej jaskrawym przejawem takiego myślenia jest działalność elitarnych wytwórni płytowych. Np. firma Mille Plateaux - legenda tzw. nowej elektroniki - zaczerpnęła swoją nazwę z tytułu książki Gilesa Deleuze i Felixa Guattari "Capitalisme et Schizophrenie II. Mille Plateau". Założyciel firmy przyznaje się ponadto do fascynacji książkami Derridy, Foulcauta i Lyotrda (główne postacie refleksji postmodernistycznej). Na płytach pojawiają się nawet cytaty z ich książek, np. ten z G. Deleuze'a: "Sztuka może być oceniana równie dwuznacznie, jak dziecięce rysunki czy słowa szaleńca". W jaki sposób owe deklaracje przekładają się na muzykę? Otóż tacy twórcy jak Oval, Autechre, Microstoria czy Vert, jako instrumentu muzycznego używają szumów, trzasków i wielokrotnie przetwarzanych sygnałów. Efektem takich zabiegów są utwory oparte na dźwiękach, których źródła często trudno by się doszukiwać. Jednak przy dłuższym obcowaniu z nimi, można zauważyć pewną konsekwencję. Dotyczy ona nie tyle materiału dźwiękowego, ile metody twórczej. Można ją opisać na przykładzie nagrań Marcusa Poppa (Oval). Artysta mówi, że interesuje go "nie tyle sama muzyka, co wprowadzanie w życie pewnych pojęć z nią związanych". Słuchając muzyki zespołu można odnieść wrażenie, że powtarzające się i wciąż wzbogacane o nowe dźwięki sekwencje, są puszczane od tyłu, a rytm układa się w ciągi trzasków. Jasne wydaje się, że mamy do czynienia ze słynną dekonstrukcją. Potwierdzają to dwie, skądinąd bardzo ciekawe, płyty: Oval "Systemish" i Vert "The Kőln Konzert". Pierwsza z nich powstała tylko i wyłącznie na bazie samplowanego, a następnie niemiłosiernie odkształcanego materiału zawartego na dwupłytowym albumie Aphex Twin "Selected Ambient Works II". Druga jest brawurową reinterpretacją słynnego "The Kőln Konzert" Keitha Jarreta, utkaną z dźwięków fortepianu i mikro-hałasów. Kropkę nad "i" stawia brytyjski zespół Autechre, który swoje ostatnie trzy płyty nagrał za pomocą tego samego, ograniczonego zestawu elektronicznych plumkań, klików i wyładowań.






Opisane wyżej eksperymenty, stanowią niewątpliwie duże zagrożenie dla klasycznie rozumianej sztuki - uderzają przecież w tradycyjną kompozycję, harmonię i instrumentarium. Niezaprzeczalnie są jednak jakąś reakcją na stagnację muzyki pop oraz nadętą akademickość muzyki poważnej (której przystępne oblicze objawia się jedynie w muzyce filmowej). Istnieje wszakże granica eksperymentu, poza którą jest już tylko chaos i śmierć. Coraz modniejszy na tzw. muzycznych salonach jest gatunek, którego nie sposób nazwać... muzyką. Jest to "ściana" potwornego hałasu, którego nie można słuchać. Nie ma w nim nic, oprócz rozrywającego uszy huku. Nurt ten najbardziej konsekwentnie prezentuje Japończyk Masami Akita - Merzbow. Wtóruje mu - oczywiście mniej znana - polska formacja o nazwie "Stop". Nad "tym czymś" (w branży muzycznej używa się szufladki: noise) unosi się już tylko demon ze swoim chichotem. Merzbow nagrał ostatnio płytę z ponad 60 minutami hałasu, pt. "Satanstornade". Wytwórnia WARP, która wydała to "arcydzieło" nadała mu numer katalogowy 666. Z kolei Stop - na okładce swojego niskonakładowego wydawnictwa, pt. "Nilomtapoux" umieszcza rysunek dziecka z nożem. Konwencja muzyczna pozostaje ta sama...

Wśród propagatorów ideologicznego techno, wielkim autorytetem cieszy się Brion Gysin - okultysta i propagator magii. W programowym piśmie polskiego techno, pt. Plastik, napisano o jego koncepcji magii w następujący sposób: "Metoda przypadkowego łączenia gotowych już elementów (...) wiązała się z wiarą w stwórczą moc słowa, która charakterystyczna jest dla magii z jaj niezliczonymi formułami i zaklęciami". Potwierdzeniem tego są opinie samego Gysina: "Wszystkie religie 'ludzi księgi' żydowska, chrześcijańska i muzułmańska, opierają się na idei mówiącej, ze na początku było słowo. (...) Całe zło wzięło się od samego początku. Nasze metody, mam tu na myśli 'wycinanki', mają zatem na celu przede wszystkim zniszczenie następstwa czasu. Nie zależy nam na zwykłym zerwaniu ciągłości porządku słowa i wynalezieniu nowego porządku, ale na wymazaniu samego Słowa". Wycinanki, Sampling, cięcie taśmy, mikro-hałasy i huk, w którym nie czuje się czasu, w którym nie można sformułować myśli, a co najważniejsze - nie można usłyszeć głosu Boga... Czy to wszystko nie układa się w spójną całość?




p.s. ...find RUAH - magazyn muzyczny.. Very Happy
Zobacz profil autora
darius_Er
PostWysłany: Pią 20:59, 24 Lis 2006 Powrót do góry


Dołączył: 24 Paź 2005

Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 43400

dzieki Gregu Wielki za post ten - zachecil mnie do przelsuchania Ovalu - w sumie kolejnego podejscia, bo nuta ta mi nie siadalala

Oval "Systemish" - powst. po zmaltretowaniu S. Ambient Works Aphexa - ma ktos moze ??

Brian Gysin mial byl tak samo zryty jak Boroughs, jego kumpel. skonstruowali MASZYNE MARZEN nie wiadomo do czego sluząca;



i cutup technike samplowania pisma sluzaca do niezrozumienia tego co sie za jej pomoca napisalo.

ciekawi mnie kto jest

Kod:
 Wśród  propagatorów ideologicznego techno, wielkim autorytetem cieszy się Brion Gysin


plastik wczesniej pisal o bezideowym techno i to dla mnie bardziej przemawia.

wczesniej probowalem przebrnac przez te i podobne txty czytajac "swiatynie mlodziezy psychicznej" ale nie dalem rady....


a dla Was sie to uklada w spojna calosc ?


p.s. wokalista Skinny Puppy byl bardzo wrazliwym czlowiekiem, skoro sama wizja toxycznej zaglady go zabila... Hrm


p.s. 2 MA KTOS TEHCNO MANIFEST z plastika - vol 1 ?



---------

EDIT

ambientowe wydanie Ovala calkiem przyjemne jest;
Oval - Szenaridodisk (EP) podobne wlasnie do SAmbient Works Aphexa.

Oval - Do While - Diskont Bonus Remix (EP) /4 rmxy - min. Vogla.
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum -=[ BUNKIER ]=- Strona Główna -> mÓZG pEŁNY Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare